Początek marca oznacza coraz więcej słonecznych dni, chociaż temperatury jeszcze nie są wiosenne, coraz częściej spoglądamy w stronę naszych okien, które po zimowym okresie wołają o pomstę do nieba. Zbliża się czas wiosennych porządków, w tym mycia okien. Niektórzy zamówią profesjonalne sprzątanie domu. Powiedzmy otwarcie, firma sprzątająca ogarnie nawet najtrudniejsze obszary do czyszczenia, zaoszczędzi nam czas i nerwy. Ale nie każdy sięga po takie rozwiązanie i tu rewelacyjnie zda egzamin elektryczna myjka do okien Vileda.
Myjka do okien czy ten gadżet faktycznie działa?
Kto raz spróbuje umyć okna tym sprzętem już raczej nie wróci do klasycznego mycia za pomocą ręczników papierowych, które często zostawiają smugi i drobinki na oknie. Myjka Vileda to właściwie ssąca końcówka, która ściąga brudną wodę do pojemnika zostawiając powierzchnię czystą, suchą i bez żadnych śladów. Zabieg czyszczenia wygląda następująco: najpierw spryskujemy szybę płynem do mycia szyb i gąbką przecieramy cały obszar, kolejną czynnością jest użycie ściągaczki. I już! Efekt jest powalający, a czas, który poświęcimy na umycie okien sprawi, że będziemy zdumieni i prawdopodobnie częściej to robili.
Inne zastosowania myjki
Poza oknami świetnie poradzi sobie z każdą inną powierzchnią szklaną. Czyli lustrami, kaflami, kabiną prysznicową, laminowanymi powierzchniami gładkimi (drzwi lodówki, które posiadają dodatkowo gumowe uszczelki, drzwi wejściowe, meble kuchenne). Doskonale umyje witryny i gabloty sklepowe, a te powinny być błyszczące i przejrzyste.
Jaka cena?
Myjki elektryczne można kupić już za 85zł, model Vileda kosztuje 149zł. Ta nieduża inwestycja w gadżet do sprzątania bardzo szybko się zwróci, przede wszystkim zaoszczędzonym czasem na wykonywanie czynności.